Choć nie przepadam za obowiązkami domowymi, z gotowania miewam wielką radochę. Bardziej wprawdzie lubię karmić, niż gotować – niemniej dorobiłam się z czasem miana „dobrej kucharki”. W tym miejscu podzielę się swoimi ulubionymi przepisami, z nadzieją, że choć trochę ubogacę Wasze doznania kulinarne.
Czego w mojej kuchni nie znajdziecie? Cebuli! Tak się szczęśliwie złożyło, że nikt jej w naszym domu nie lubi, więc występuje jedynie niekiedy w rosole, nigdzie więcej.
Czego w mojej kuchni jest dużo? Grzybów! Kocham, uwielbiam, w każdej postaci i formie. Świeże, suszone, mrożone, pieczarki i podgrzybki – im więcej tym lepiej.
Bardzo lubię kuchnię azjatycką, ale i polską tradycyjną z ciągotami w kierunku śląska (turlam kluchy, zawijam rolady, a wszystko to w sosach gęstych duszone – mniam).
Kocham kuchnię azjatycką! Jest pełna kolorów, faktur i mieszających się ze sobą faktur. Mam nadzieje, że zainspiruję Was do zasmakowania się w niej – jakże odmiennej od polskiej kuchni (nie dyskryminuję – polską kuchnię też uwielbiam. Ja w ogóle lubię jeść… 😅) Na początek sajgonki. Innymi słowy – chińskie krokiety